Zimowy rejs po rzece Yarra

Pewnego zimowego popołudnia wybraliśmy się na mały rejs po rzece Yarra jaka przecina Melboune dzieląc ja na część południową bardziej biała i zamożną i północną, bardziej kolorową, przemysłową i uboższą. Ot takie tam podziały z uprzedzeniami na czele ;-). Wracając do rzeki nie jest ona jakimś rekordzistom w długości ani szerokości, płynie przez 240km z gór Mt Baw Baw. Ma ciekawą właściwość jednakże a mianowicie jest rzeką do góry nogami, dosłownie, czysta woda w niej płynie przy dnie a brudna na powierzchni co dodaje jej specyficznego koloru sepii i skutecznie zniechęca do pływania w niej ;-). Z historycznego punktu widzenia ciekawa jest geneza nazwy, otóż buszujący tu John Batman z ekipą wymieniał noże, koce i co tam miał na za ziemie z Aborygenami (czyli jednym słowem kradł ile wlazło, bo ludzie ci nie rozumieli co robią), jednym z członków ekipy był geometra, który skrupulatnie mierzył ile to ziemi łyknęli za kocyk ;-), człowiek ten stanąwszy nad rzeka zadał pytanie jak się ona nazywa na co Aborygeni odpowiedzieli "Yarro Yarro", co w wolnym tłumaczeniu znaczy "to płynie", ale mierniczy stwierdził, że to nazwa (nie uczył się chłop języków tylko mierzenia) no i została nazwa Yarra. Na marginesie dobrze, że Melbourne nie dostało nazwy od Batmana bo jeszcze byłoby to Gotham City ;-)).

Wracając do rejsu odbytego razem z grupą msowcow (razem raźniej nie) zapakowaliśmy się na statek i w górę rzeki wybraliśmy rejs (jest wersja w dół, ale to na następny raz), rejs trwał kolo godziny i można sobie było spojrzeć na miasto z innej perspektywy.
Uwielbiam zabawe w Mario Kart, zimowy pęd poietrza jednak daje się we znaki i ciepło ubrać się trzeba.
 

Płynęliśmy na wyścigi z kaczka i kajakarzami ;-):

Jakaś kwasoodporna bestia ;-))


Brzegiem biegnie fajna ścieżka rowerowa i niektórzy nawet z niej korzystają:

Przemo czy to ty tam zasuwasz ? ;-)

A teraz najciekawsze czyli jak wygada beton z poziomu rzeki ;-), oceńcie sami:


Na pierwszym planie nasz stadion do piłki nożnej i rugby.
Płynąć w górę rzeki oddalaliśmy się jednak od centrum do bardziej ekologicznej części Melbourne i widoki uległy szybko zmianie na bardziej dzikie ;-):


Ciekawostkom są mosty które pokazują rozwój i powolny schyłek miasta czyli te które były budowane w czasach gorączki złota są ładne:


A te które są budowane potem (czyli za mniejsza kasę) są ładne inaczej:


Pod jednym z mostów było ładne mieszkanie bezdomnego (meble, materace i stare kartony), ale nie zrobiliśmy zdjęcia bo byliśmy tak tym zaskoczeni, że po prostu nie zdążyliśmy. Do tej pory spotykaliśmy bezdomnych na dworcach i starych opuszczonych fabrykach, no ten widocznie lubił wilgoć. Ot jedna z "tajemnic" wielkich miast.

Na zakończenie wróciliśmy do widoków industrialnych zadumani co tam one za tajemnic w sobie kryją:



Jak popłyniemy w dół rzeki dam znać stosownym wpisem, tym razem zrobimy to jak będzie cieplej.


Komentarze

  1. Swietna wycieczka! Slonca troche brakuje, ale przeciez juz tuz tuz. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej jak tam lato w Kanadzie?

      Usuń
    2. Lato w Kanadzie jest fantastyczne! Tylko troche krotkie w porownaniu z rozciagnieta sniezna zima. Korzystamy jak mozemy, jezdzimy, zwedzamy. Niebawem wyruszamy na krotkie wakacje do USA :-)

      Usuń
  2. Tak myslalem ze to Ty ;-)). Co do Batmana to mnie tam wszystko jedno takie czasy byly, brali ziemie i juz, takie prawo kolonizatorow ale jak dla mnie to byl po prostu rozbuj jak z Indianami w USA no moze troche juz lagodniej. Ale nie bede polemizowal za bardzo, po prostu tak mi sie lekko fajnie pisalo i taka historyjka mi wyszla, mam nadzieje, ze ku uciesze czytelnikow.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam z Łodzi :) Na bloga trafiłam szukając informacji o Melbourne - podoba mi się, sporo zdjęć i opisów - dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odnalazlem Melbourne bardzo podobne do Lodzi tylko troche wieksze i ladniejsze ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty