Smoleńsk, ale o co chodzi ?

No i stało się rodzina poleciała do Polski aby spotkać się z bliskimi i dalekimi, a ja z racji pozostania na obczyźnie (zdrowie nie pozwala), ale i wzrastającej z tego powodu fali zainteresowania sprawami jakby nie było ojczyzny niechcący spotkałem się z przypadkiem Smoleńsk ponownie. Tak wiem, zaraz ktoś napisze, że to nudne i już się rzygać chce jak się o tym słyszy, tak właśnie ma być, ma nam zbrzydnąć nawet tym na emigracji. Ostatnio na tutejszym SBS pokazali słaby film o tej katastrofie:


 Jak się go oglądało aż nie mogłem uwierzyć, że tak słaby program mógł powstać w bądź co bądź całkiem zacnej redakcji. Widocznie macki sięgają daleko. Dobrze,że na zakończeni chociaż dodali, że pytania jednak pozostają.
Następnie 4-ta rocznica tego wyrażenie się nawinęła. No i wiele innych fascynujących zjawisk jak umoczenie Owsiaka i jego orkiestry (no szkoda, że szczytny cel także wykorzystuje się do nachapania), choć z drugiej strony pokazuje to, że już nie ma świętych nie ma zwykłej godności i uczciwości.

Potem żeby się dowartościować pojechałem do Domu Polskiego aby obejrzeć film o Januszu Kurtyce (tym tragicznie zmarłym w Smoleńsku wspaniałym dyrektorze IPN, to był człowiek jak mawiał dziadzio Piłsudski chory na Polskę, a takich ludzi już coraz mniej). Przy okazji znowu zeżarłem tym razem schabowego z ziemniaczkami i kapustą.
No i w zasadzie mi chyba wystarczy bo jeszcze znowu zachce mi się w politykę bawić i może kandydować na stanowisko prezydenta na emigracji, bo fucha chyba nadal wolna jest ? ;-)

Ponury żart, ale poważnie to coby nie mówić, będąc na emigracji ma się jednak wybór i można się zaangażować dla ojczyzny albo można się nie zaangażować, oczywiście w przebłysku uczuć wzniosłych miałem takie idee, ale zaraz poziom stresu mi wzrósł a to nie dobre dla msowca więc wycofałem się na z góry upatrzone pozycje niezaangażowanego leminga, którego będzie do końca życia gryzło to rozdarcie ot efekt uboczny myślenia, że się jednak jest  Polakiem.

Na szczęście jest jeszcze trochę ludzi co się też przejmują i starają coś wyjaśnić znaleźć prawdę, życzę im aby wytrwali w swojej pracy. 

Tak dla ciekawostki przytoczę cześć wypowiedzi  Locosystox (przypadkowy gość jednego z portali piszących trochę o Polsce inaczej niż Onet i spółka) :

Jest to odpowiedź na ostatnie orędzie Donalda Tuska:  

DT: "Byli też krzykacze i malkontenci, którzy protestowali przeciwko cywilizacyjnemu marszowi na zachód..."
Cóż rzec? - wymarszu na zachód dokonało jakieś trzy miliony Polaków, a w tamtym roku z zielonej wyspy spierniczyło pół miliona "zadowolonych"...
DT: "Będziemy zjednoczeni, będziemy silni, będziemy w Europie wśród przyjaciół"
Cóż rzec? - milionami już jesteśmy w Europie, a najwięcej "przyjaciół" mają polskie dziewczęta, kelnerki, opiekunki masowo pracujące w burdelach całej europy wygnane przez biedę i bezrobocie na dziki zachód...
DT: "Polska niepodległa to Polska w UE, NATO, to Polska aktywnie działająca na rzecz integracji"..
Cóż rzec? - Niepodległość Polski to zakaz wędzenia kiełbas, likwidacja rybaków, zamykanie kopalń i stawianie niemieckich wiatraków, odcięcie gaz - rurą portów, dominacja obcych sieci handlowych i niszczenie polskich handlowców, dyktat zagranicznych banków, itd...
DT: "Polska racja stanu to bycie w Europie zintegrowanej i zdolnej do solidarnego występowania i działania jako całość..."
Cóż rzec? - Nie ma solidarności w Europie, nie ma równych dopłat, jest walka interesów, jest forsowanie mocarstw kosztem słabych lub skorumpowanych państw, niszczenie polskich firm i wprowadzanie obcych... po co to pieprzenie bajek???

Tak od siebie dodam że to ostatni zdanie można śmiało rozszerzyć na cały świat, liczą  się duży i silny takie życie.  Oczywiście część polaków pracuje w dobrych firmach na stanowiskach i wogóle much anie siada, chwała im za to oby wrócili do kraju i budowali jego dobrobyt za pomocą zdobytej wiedzy.

Ostatnio był w kinach film The Hunger Games (nie wiem jak to w Polsce przetłumaczyli ?),  dla większości fajna bajka o ładnej laseczce biegającej po lesie z łukiem, ale jest to jedna z lepszych ekranizacji opowieści o systemach totalitarnych ostatnich lat, z reguły one upadają, ale wymaga to lidera i grupy wsparcia, czy są chętni na te stanowiska? Może Smoleńsk miał za zadanie usunięcie ostatnich z nich. Nawet jeśli był to tylko zbieg okoliczności to był to wyjątkowo "szczęśliwy" zbieg okoliczności dla jednej ze stron. I nie wiem, czy ktoś widzi podobieństwo zachowań, pytają Owsiak pokaż faktury a on lata i mówi że oszaleliśmy i szuka słoika, pytamy Putina oddaj wrak a on lata i mówi oszaleliście pokazałem wszystko co chcieliście, nawet zwłoki wam odesłałem, no trochę pomieszane ale tyle ich było,że trudno to było zapakować.  Jedne i drugi jakby nie miał nic na sumieniu oddal by o co go poproszono, proste.

Jak mawiał prezydent Snow w tym filmie, nadzieja jest tym co powoduje zryw i buduje jego silę, czy w Polsce jest jeszcze nadzieja, pokażą już najbliższe miesiące. 

Źródło Internet. Wierny słuchacz.

Ulżyło mi bo się wypisałem z tego co mi leży na sumieniu, ale czy zawsze warto pisać blog dla takiego tam cacy cacy, może warto nieraz się trochę zagalopować.

Komentarze

  1. Dzięki Panie Marcinie, szkoda że tak mało ludzi ma odwagę na to wszystko spojrzeć z dystansem w oderwaniu od oficjalnego przekazu. A nadziei chyba już nie ma niestety... 2 tygodnie temu byłem u lekarza i w pewnym momencie zeszliśmy na temat Polski i do tej pory nie mogę się otrząsnąć że przedstawiciel tej klasy społecznej tak to wszystko widzi... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz przestalam to wszystko obserwowac i nawet staram sie nie myslec o tym, co tam sie dzieje.Szkoda nerwow.Czasem tylko ,kiedy ktos stad pyta o jakies polskie wydarzenie ,wstydze sie, ze to moja ojczyzna.Wstydze sie i zal mi wszystkich normalnych i uczciwych ludzi , ktorzy tam zyja i chcieliby zyc godnie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany troche to smutne, mi jeszcze tak nie dopieklo. Nadal mam jeszcze chec krzyknac na barykady k... a nie dupe lizac wladzy, ale coz pewnie to pozostalosci z mlodosci ;-))

      Usuń
  3. "Igrzyska śmierci"... a ja oceniłem film bardzo nisko po literaturze przeczytanej :) Dostępne również w Polskim audiobooku, jeśli preferujesz. A do polityki się nie przyłączam, chociaż uważam, że, cytując twojego starszego bloga, jesteśmy teraz bardziej na prawo (cyt:. "Jak na prawo to zarabiają pieniądze (tak im się wydaje przynajmniej)" ). Have a great Anzac Day. Best wishes from Sydney

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Good on ya, mate! Z gustami sie nie dyskutuje.

      Usuń
  4. A ja mieszkam w tej rzeczywistości. I uwierzcie, jest dużo ludzi, którzy traktują to jako katastrofę lotniczą. I już nawet rodziny ofiar zaczynają się oburzać na "ugrywanie trumnami". Wejście do Europy? A gdzie dotychczas byliśmy? W Arktyce? I stale przypomina mi się zdanie z "Pana Tadeusza" : ze co Francuz wymyśli, to Polak polubi.
    A UE natentychmiast wprowadza swoje artykuły.....
    Pozdrawiam z niełatwej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty