Relacja ze spotkania "Polskie emerytury"

Poszedłem na spotkanie w sprawie polskich emerytur (bo juz zaczynam mieć to w zasięgu wzroku 20 lat zleci jak z bicza strzelił ;-)). Spotkanie odbyło się w Domu Polskim "Syrena" w Rowville.

Dom jest fajny, z zewnątrz całkiem nowoczesny w środku trochę późny Gierek, ale jest swojsko.

Spotkanie przygotował nam ZUS poprzez przysłanie nam swojego kwiatu intelektualnego w postaci dyrektorów departamentów emerytur zagranicznych i czegoś tam jeszcze. Dom udostępnił piękną salę taneczna na której odbywają się potańcówki i leci muzyka w stylu Pucio Pucio ;-). Sala wielkości boiska do koszykówki, parkiet ogromny po środku a w koło na wykładzinie stoły dla gości (tak po 8 osób). Przyszło całkiem sporo ludzi ponad 80, więc sala była pełna. Można było sobie zamówić w bufecie flaczki lub galaretkę z kurczaka albo pierogi  (po 12.50AUD) i całość spłukać polskim piwem. Czyli atmosfera była przyjazna i domowa.
Rozpoczęła się prezentacja, jakaś pani zaczęła mówić i po jakiejś minucie ludzie się zorientowali, że to już na temat, więc ktoś krzyknął z sali a może się pani przedstawi ? I już zrobiło się wesoło ;-).
Pani się przedstawiła, i okazało się, że to ten kwiat w postaci dyrekcji. Zapadła wiec cisza na sali i wszyscy starali się skoncentrować na prezenterce, która przeprosiła, że nie będzie slajdów ale projektor nie dojechał, no trudno. Po jakiś 10 minutach jednak dojechał, więc przerwano prezentacje i rzucono slajdy  ... pod katem 45 stopni, ponieważ projektor ustawiono nie na wprost ekranu, była więc miła perspektywa w czytaniu ;-).
Po jakiś kolejnych 10 minutach prezenterka stwierdziła, że będzie też odpowiadać na pytania, ale nie dodała, że po prezentacji no i poszło, posypały się pytania z sali, prze pani a ja to ..., poza tym pytań nie było za bardzo słychać bo proszę sobie wyobrazić 80 letnią osobę krzyczącą pytanie do osoby stojącej 30m dalej ;-). Prezenterka zaproponowała aby przysunąć się z krzesełkami do niej bliżej, ale zaraz szybko z bufetu padło "na parkiet z krzesłami nie wolno", no i Bareja wiecznie żywy ;-), pozostało krzyczenie. Ciekawe było pytanie jednej pani jak to jest z tym udowodnieniem dochodów z pracy, jak zakłady pracy są polikwidowane itd. Pani z ZUS powiedziała,  że jest archiwum i tam 98% wszystkich umów o prace jest przechowywanych. Na to dociekliwa słuchaczka, a jak to jest jak ona dzwoniła do ZUS i jej powiedzieli,że jak nie ma dokumentów to jej nic nie pomogą trzeba było mieć i emeryturę niższa naliczyli. Na to Pani dyrektor nie umiała nic odpowiedzieć.  W międzyczasie mój nowo poznany znajomy, wstał i powiedział, ze to nie na jego nerwy i wyszedł. Nie wiem dlaczego, nic złego mu nie zrobiłem, a i prezentacja była tak nudna że spokojnie można było rąbać flaczki z pachnąca bułeczką. Ludzie się trochę poddali i potem prezentacja poszła jakoś do przodu.
Po jakiś dwóch godzinach atmosfera zrobiła się jednak znowu napięta bo się trochę zmęczyliśmy czytaniem z perspektywą (na lepszą przyszłość pewnie ;-). Ale prezenterka panowała nad całością i zakończyła przekazując mikrofon do młodszej koleżanki aby ta zaprezentowała ... elektroniczny kanał dostępu do  ZUS. To już ludziom było za dużo, ludzie starsi nie mają już siły na kanały, ale dziewczyna szybko przyciągnęła uwagę zwracając się do słuchaczy że jest awatar na tej stronie i ludziska się zainteresowali. Pani powiedziała, że można sobie u niej profil zaufany otworzyć ( jakby żona wiedziała co ja tam robiłem) i już z ZUS przez internet prawie wszystko załatwić. Szybko rzuciłem się i i założyłem sobie ten profil. Ale na koniec pani dodała, że w zasadzie to aby jednak mieć pełny dostęp to trzeba założyć jeszcze jeden profil na rządowej stronie, ale żeby go założyć trzeba już do konsula pojechać (koniecznie z polskim paszportem lub dowodem osobistym). Trochę mnie zamurowało, ale szybko sobie przypomniałem ze wszyscy są równi, ale świnie trochę równiejsze (to z Orwella) i co tam zadowolę się na razie tym mały awatarkiem ze strony ZUS ;-).

Spotkanie się zakończyło i wszyscy tłumnie ruszyli do domów swoimi nissanami i toyotami, jak zwykle narzekając, że ta Polska to nic im nie dała a przepracowali tam nieraz całkiem sporo. Naiwniacy nie wiedzieli, że ta umowa emerytalna to  nie po to aby ZUS im coś płacił, ale po to aby oni przyjechali do polski na emeryturę i te dulary  wydali w Polsce dzięki temu budżet się dopnie ;-)


Poważnie jednak z całego tego wydarzenia mogę powiedzieć, że jednak emeryturę jakąś można wyciągnąć, z rentą gorzej bo jak kwiat  ZUSu określił: Państwo są z reguły za długo w AU aby załapać się na okres pracy w Polsce na 10 a nieraz nawet 5 lat (w zależności od wieku) przed wystąpieniem o świadczenie. 
Można za to dostać jeszcze zasiłek pogrzebowy i ewentualnie renty rodzinne.  Jak podkreślała prezenterka polskie emerytury nie są objęte kryterium dochodowym jak australijskie, czyli lepsze nie ? Ale w ulotce jaką dostaliśmy jest jak byk napisane drobnym druczkiem oczywiście, że jak dochody z AU przekroczą 130% średniego polskiego wynagrodzenia brutto to świadczenie przestaje być wypłacane, a pomiędzy 70-130% jest odpowiednio zmniejszane. Nie wiem kto nie umie czytać ze zrozumieniem pani dyrektor czy ja ? 



Źródło Internet, polskie emerytury.

Komentarze

  1. no ale moment - co oni właściwie próbują Wam sprzedać? pomiędzy AU a PL jest podpisana umowa, więc polskie emerytury lecą na Antypody, a jeśli są zbyt małe, to AU wyrównuje do minimum, czyż nie?

    co oni więc chcą Wam wcisnąć?

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy ja wiem? Moze jaki piekny jest ZUS ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem za twierdzeniem - wróćcie do Polski, dostaniecie emeryturę naliczoną przez ZUS wg polskich warunków (tzn tylko lata przepracowane w Polsce) a resztę to...może na nowe reprezentacyjne budynki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Moze Marcin wykorzysta to w swoim nastepnym artykule o ZUS, mocno z humorem, ale tez i smutna prawda:
    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4DAAE_KlwFw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konrad jednak zyjesz ?;-). Jak tam domek letniskowy w Portugalii, ceny juz chyba bardziej nie spadna a w UK gospodarka cala para do przodu jak nam tu media zapodaja, wiec praca bedzie czas skoczyc na glebokie wody inwestora w nieruchomosci. A powaznie program smieszny, ale najbardziej smutne jest to ze ludzi sie z tegosmieja ale nic nie robia (no ni eliczac tych co wyjechali), a jeszcze bardziej smutne ze glosuja nadal na PO, rany jak mozna miec wyprany umysl?

      Usuń
  5. No i ZUS juz zaczyna przepuszczac kase z naszych emerytur, na luksusowe samochody sluzbowe, posluchajcie o wymaganiach:
    http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/482-centymetry-dlugosci-i-165-km-auto-idealne-dla-czlonka-zarzadu-zus,425970.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty