Idą zmiany część II

Ostatnio chyba zacząłem się bardziej rozglądać co sie dzieje wokół nas bo na szczęście zmiany we mnie się zatrzymały wiec mam czas się nacieszyć otaczającą nas rzeczywistością. A tu gdzie nie spojrzę to nowe domy, sklepy, nowe firmy (o dziwo bo ponoć Ozzi już nic nie kupują), nowe bary i restauracje. Czyli jednym słowem życie tętni swoim pulsem aby do przodu. 
Niezauważenie w rynku samochodowym dynamiczna zmiana zachodzi bo samochody ze szlachetnym V6 silnikiem odchodzą w zapomnienie i europejskie marki z 4 i mniej cylindrami atakują zaciekle i z powodzeniem. Grupa WV zaatakowała skutecznie (jak zwykle jak oni to robią?) i marki Golf i Audi zawitały w domach Australijczyków. Zwłaszcza Golf wydaje się zdobywać serca mocno bo jest go już całkiem dużo na ulicach, a jeszcze 7 lat temu była to rzadkość. Inna marka WV czyli Skoda także się nieśmiało pojawia i szczególnie Octavia i Yeti zaczynają być widoczne na ulicach, zrobiło się dzięki temu jakoś tak bardziej swojsko ;-)). Nawet Fiat zaczął się rozpychać choć tu chyba sukcesu dużego nie będzie, ale niech próbują. Taki Fiat Punto  z podstawowym wyposażeniem (automatyczna skrzynia biegów, klimatyzacja, media itd) można kupić za 17500AUD, co wydaję się dobrą cena na tutejsze warunki i to, że musiał on przepłynąć pół świata. Z drugiej strony Fiat trochę przegiął z cena 500tki bo najpierw była po 33000 AUD i nawet sprzedali parę sztuk  bo to taki całuśny samochodzik, ale potem ktoś się chyba połapał że coś nie tak i zmienili cenę na ....... 23000 AUD, w ten oto prosty sposób ludziska stracili p 10000 w ciągu pól roku, a było kupować nowości ? ;-)).



Ale zostawmy samochody i przejdźmy do czegoś bardziej przyziemnego. W weekend wybrałem się do biblioteki aby coś do czytania sobie pobrać i dzieciom a tu bach technologią po oczach dostałem.
Ponieważ nasza biblioteka zaczęła wypożyczać nie tylko książki czy płyty blu-ray (no jak to biblioteka) ale także e-Readery !. Zaskoczyło mnie to całkiem, zawsze lubiłem zapach książek i myszkowanie po półkach z nimi a tu takie elektroniczne cudo co ma być może zabić biblioteki. Ale nie pani bardzo polecała, mają już całkiem niezłą kolekcją ebooków, no proszę teraz to już nawet tyłka z domu nie trzeba będzie ruszać, podłącze się do biblioteki załaduje książkę do ereadera i po zawodach. 



Kurcze wydaje mi się że niedługo będzie wystarczyło się PODŁACZYĆ i już, kino domowe w domu, biblioteka w domu, zakupy przez internet przywiozą do domu, obiad przywiozą do domu, świat idealny dla inwalidy ;-). Nie wydaje mi się aby to było takie dobre, brakuje zapachu drzew, śpiewu ptaków widoku morza, ale zaraz zaraz można sobie puścić to na swoim kinie domowy, jak nie ryknie fal morza , nie to nie to samo, nie ?





Komentarze

Popularne posty