Pogaduchy

Dzisiaj trochę o wszystkim bo zima przyszła i jak to w zimie jest zimno. Zawsze się cieszyłem że śnieg to tu raczej żadkość, ale może być zimno bez śniegu też, niestety. Mamy teraz właśnie taka pogodną zimę, świeci (jak już wzejdzie, a wstaje późno jakoś tak koło 7 rano i zachodzi wcześnie jakoś tak po 5 po południu) słońce, co oczywiście cieszy, ale rano jak jest 4C to zimno, że aż szron na trawie się pojawia a i szyba w samochodzie potrafi pokryć się cienką warstwą lodu:


Jednakże szybko się rozpuszcza i już dzieciaki zawiezione do szkoły. Potem jest trochę czasu na kontemplowanie naszego położenia, które nie napawa za bardzo optymizmem, ale z drugiej strony też nie można narzekać, trzeba się zabrać za organizowanie sobie życia wg tego co jest możliwe. Teraz najważniejsza sprawa to zapewnienie mieszkania i tym się teraz będę zajmował, nie mamy za wiele opcji bo dochody niskie (kupno niestety odpada), wiec pozostaje nam mieszkanie komunalne. 
Napiszę o tym niebawem.

Z innej beczki jakiś czas temu poznaliśmy dzięki uprzejmości sąsiada (starego Włocha), owoc zwany Persimmon, jak ktoś chce niech sobie poczyta co to za bestia, powiem jedno na straganie jak leży, nie wygląda za atrakcyjnie, taki kiepski pomidor. Jest on jednak dobrym przykładem że nie należy oceniać po wyglądzie bo w smaku jest bardzo słodki i miły dla podniebienia. Jemy go łyżeczką, tak po prostu wydłubujemy, bo skóra jest grupa i niesmaczna)  i nawet zaczęliśmy go kupować jak jest na niego sezon, jednym słowem lubimy go:



A teraz o produkcie który należy spożyć jak się już zostanie Ozzi czyli Vegemite. To tak jakby przejść chrzest morski ;-). Produkt ten ma swoje korzenie gdzieś w UK czyli jest połączeniem smaku ostu z solą, co jak mam wrażenie mieszkańcy wysp brytyjskich uznają za najlepszy na świecie smak. 
Tak więc postanowiłem zrobić drugie podejście do spożycia najmniejszego słoiczka jaki można kupić:



Pierwsze podejście było zaraz po przyjeździe i było bardzo nieudane. Ale teraz o dziwo jakoś ten słoiczek wyciągu z drożdży z dodatkiem soli udało mi się pomalutku skonsumować. W sumie jest to ponoć bardzo zdrowe bo jak wiadomo drożdże to jedno z najlepszych źródeł witamin z grupy B (a jako msowcowi są one zalecane). Po tym jednym słoiku stwierdzam jednak, że najlepszym wyciągiem z drożdży jest piwo ;-), ale ono jakoś nie jest zalecane eehhh.

Na zakończenie małe co nie co z Garfielda:



Komentarze

  1. No to jestes bohaterem bo ja vegemite nie daje rady przelknac.Co dziwne, to dzieciaki od najmlodszych lat uwielbialy to swinstwo.A na Ozzi to poza vegemite pasuje jeszcze ozzi pie,taki na goraco z milk bar.Jadles?
    Dla mnie niewiele rozni sie w smaku od vegemite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak sie na chleb cienko posmaruje a potem na to jakies avocado to nawet nie takie zle ;-)).
      Ozzi pie jak zrobiny samemu ni ejest tez zly, ale ten z milk bar to porazka, chyba ze ktos lubi silne doznania zoladkowe.

      Usuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty