Ludzie ZŁOTO ... tam było i może nadal jest.

Po zasłużonym wypoczynku od pisania wracam stawić czoła literackiemu wyzwaniu. Trochę widziałem się w was gotowało, że nie piszę i nawet dostałem maila od internetowego trolla abym coś napisał bo już się w nim tak gotuje, że musi parę gdzieś upuścić ;-)). 

Dla tych co nie pamiętają, krótkie wakacje szkolne są tu co około 3mc i wtedy nie bloguje bo muszę zapewnić rozrywkę dzieciom i po prostu nie mam czasu pisać, ale dziękuję tym co się lekko zaniepokoili moim milczeniem.

Podczas tych ferii oprócz dostania totalnego zatwardzenie dzięki czekoladowym jajkom, postanowiliśmy się trochę poruszać i dzięki organizacji MS Australia, zorganizowaliśmy sobie wyjazd do miasteczka Ballarat gdzie miało miejsce jedno z ważnych wydarzeń kształtujących stan Wiktoria i nie tylko czyli gorączka złota. Jednakże złoto teraz jest passe (nieźle poleciało w dół ostatnio) i cała ta sytuacja i skansen jaki się tam znajduje było wielokrotnie opisywane na innych blogach, więc my skoczyliśmy do lokalnego Wildlife Parku (czyli małego, ale schludnego zoo ;-), jednakże wildlife brzmi dużo lepiej hehe) oraz do muzeum złota (co by to nie znaczyło).

Dzikość wzywa, jest nawet adress www można sobie poserfować.





Organizacja zapewniła wejście do parku, poranną herbatkę, lunch i rozrywkę w postaci śmiecho-jogi (czyli jogi opartej na śmiechu, ale nie z pakietu dobrych dowcipów niestety ;-) oraz fantastyczną pogodę co na tamte okolice nie jest takie oczywiste.  Generalnie poczułem się swojsko i zaśpiewałem sobie pod nosem: partia żywi, partia chroni partia zawsze cie obroni ;-)). Ciekawe czy ktoś pamięta z jakiego filmu to było. Koniec dygresji ;-).

Co do parku to powiem szczerze miło nas zaskoczył bo już na dzień dobry przybiliśmy piątke z kangurem:

Bardzo miłe zwierzątko, zwłaszcza jak jest na czterech łapach ;-)
 
  A potem już było tylko lepiej:

Nie będę pokazywał następnego zdjęcia bo to blog dla wszystkich ;-))
Gdy opadły ... także emocje poszliśmy podziwiać pracę zookeeperów czyli pracowników troszczących się o te małe całuśne zwierzątka. Pomyślcie sobie jak to "fajne" jest codziennie nosić 10kg misia koale i opowiadać ludziom o ich zwyczajach.  Jeśli wydaje wam się, że to jest ot co chcecie robić w życiu oto link to spełniania marzeń Best Job, można tam wygrać chyba także inne ciekawe prace (w tym roku to już zamknięte, ale będą następne edycje, może czas się przygotować).


Dobry miś że nie śpi dziś ;-))
A tu drugie miłe zwierzątko które wprost uwielbiamy tylko jakaś duża ta świnka morska? Pewnie spasła się na żarciu z konserwantami:

Wombat jest tak samo sympatyczny jak misiek ;-)
Jak się przyjżycie to futra i mordki tych zwierzaków są jakby podobne i są to bardzo blisko spokrewnione zwierzęta, tylko jedno zostało na ziemi a drugie wyruszyło po przygodę i wlazło na drzewo i tak mu już zostało.

Nie każde zwierzątko w AU da się nosić na rękach i są też takie które wymagają trochę większego samozaparcia, refleksu i żyłki hazardowej aby ryzykować własne zdrowie a nieraz i życie, ale czego nie robi się jak się to kocha:


Krokodyl także lubi pieszczoszki ;-).
Jednym słowem wyjazd był udany choć jak zwykle źle się zaczął bo droga była słaba bo noc, lało i mgła no po prostu marzenie każdego kierowcy, ale tylko 120km męczarni więc z jednym sikaniem po drodze dałem radę. Motel stał tam gdzie miał stać, ale pokój jaki dostaliśmy posiadał zapusty kran i klimatyzację, recepcjonista po 15 minutach walki poddał się i dał nam inny pokój, który okazał się super no i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.  Pospaliśmy na śniadanko wsunęliśmy jajka z boczkiem (a raz można trochę niezdrowego tłuszczyku zapodać). Po atrakcjach dzieciaki wykąpały się w motelowym basenie i po prostu pełne kotły.Kto by pomyślał, że czasami dobrze mieć wsparcie partii, znaczy się organizacji, nawet na chwilę zapomniałem, że ma co mam ehhh.

Motel w Ballarat styl amerykański bez korytarzy, wchodzi a prawie wjeżdża się bezpośrednio do pokoju ;-))
Następnego dnia poszliśmy do muzeum złota aby się trochę oświecić co to złoto jest i dowiedzieć paru całkiem ciekawych rzeczy o tym rzadkim i szlachetnym kruszcu:

Prawie Fort Knox, ostatnie zdjęcie po dalej już nie było wolno.
Złoto w Ballarat nadal jest i czeka na swoich odkrywców więc zapraszamy ;-)).

To na tyle na razie, ale teraz już coś raz na tydzień myślę, że napiszę bo dzieciaki znowu w szkole !.

Komentarze

  1. Czesc Eskimosie.
    Tak podczytuje to co piszesz i chcial, nie chcial, komentarze tez. Wyglada na to, ze wiekszosc komentatorow preferuje anonimowosc, to jest ok, ale niech kazdy anonim pozostawi jakas sygnaturke,czy to imie, czy inicjaly czy tez jakis inny znak identyfikujacy autora, tak, zeby mozna bylo, w swoim komentarzu, odniesc sie do konkretnej osoby, a nie do kolejnego bezosobowego warchola korzystajacego z liberum veto, bez jakiejkolwiek odpowiedzialnosci za swoje slowa.
    Wiele komentarzy ma potencjal, zeby stac sie ciekawym poczatkiem merytorycznej dyskusji i zrodlem informacji o zyciu w Australii, ale jak tu dyskutowac z tuzinem anonimow, ktorych nie sposob rozroznic.
    Ty, jako autor bloga, moglbys wymagac od komentatorow pozostawienia swojego szczegolnego znaku rozpoznawczego jako warunku dopuszczenia komentarza do publikacji.
    No nic, to tylko taki pomysl, nie musisz sie z nim zgadzac, ale moze warto sie nad nim zastanowic.
    Dla przykladu ja zawsze bede tu wystepowal,powiedzmy, jako Ronald i zawsze bedzie mozna zidentyfikowac moje komentarze po tej sygnaturce.
    Pozdrawiam.
    Ronald.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sygnaturka to dzwon na malej wieży kościola.Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. „Sygnaturka” to blok tekstu, który jest automatycznie dodawany do każdej wysyłanej wiadomości, zarówno do nowych wiadomości, jak również odpowiedzi na wiadomości przychodzące. Są one zazwyczaj używane do dostarczenia dodatkowych informacji kontaktowych, określeń prawnych lub innych szablonowych informacji
      odpowiednich dla danej wiadomości."

      Sygnaturka e-mailowa może wyglądać tak:

      Jan Kowalski
      Przedstawiciel
      Wielka Przykładowa Korporacja

      A to moja sygnaturka ;)Andrzej Kowalski

      Usuń
    2. Sygnaturka, tak naprawde to odmiana wiewiorki, ktora zamieszkuje dolne partie Pienin. Ma od 10 do 13 cm dl. (z rozciagnietym ogonem) i zyje okolo 2 lat. Zywi sie orzeszkami i jagodami. Jest podobna do Uwerturki, wiewiorki zamieszkujacej slowacka strone Tatr.
      Janusz Barburka.

      Usuń
    3. Dobre! ;)

      Zenon Dwururka.

      Usuń
  3. Ronald ! Ale po co ci to wszystko wiedziec?
    -Donald.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisal wlasnie po co - w celu ewentualnej polemiki. Nie chce przeciez znac twojego nazwiska, czy adresu.
      A to "wybierz profil" to chyba zbedne. Jakies Live Journal, Word Press - co to w ogole jest?


      DMJ

      Usuń
  4. Ooo!! Od razu sie zrobilo przejrzysciej. I tak moge podziekowac Oli za informacje o funkcjonowaniu wiez koscielnych jako, ze jest to temat dosc odlegly od moich zainteresowan, nic o nich nie wiedzialem, a Donaldowi sie dziwie, poniewaz osoba przeciwna dociekliwosci innych, sama wykazuje tyle dociekliwosci :)
    Ronald.

    OdpowiedzUsuń
  5. No i zaczyna sie ping pong, moze faktycznie zrbie ze tylko zalogowani beda pisac komentarze, to takie ograniczenie demokracji ale moze troche mniej wzajemych podjazdow bedzie. W sumie sadzilem ze sami sie ulozycie jednak stare przyslowie gdzie dwoch Polakow tam trzy opinie nadal zywe ;-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, to to jest nawet nie przedszkole, zobacz inne blogi.
      DMJ

      Usuń
    2. No niby racja, oczedzaj mnie bo moze kaleka jestem to nie bija, a powaznie to szkoda czasu na to opluwanie, ale widocznie ludzie maja czas zreszta pewnie maja przygotowane i robia tylko kopiuj wklej ;-)

      Usuń
  6. ciekawy wpis, najwiecej kangurow widzialam w okolicach Newcastle, NSW, zatrzesienie i takie nawet oswojone

    OdpowiedzUsuń
  7. MIlo cię widzieć z powrotem, tzn czytać z powrotem Eskimosie i dobrze że u ciebie wszystko dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. No i nikt mi nie odpowiedzial na pytanie, ech ta młodzierz, nie zna klasyki polskiego kina ;-)).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty