Podsumowanie roku

Dzisiaj trochę porządków przedświątecznych bo nic tak nie robi uczucia świat jak posprzątanie domu, ubranie choinki i ugotowanie paru smakołyków. Niby drobnostka, ale jak już się tak narobimy to siadamy do stołu i świętujemy. 

Jadąc ostatnio przez centrum szukałem śladów śniegu, choinek i jakiś tam oznak Xmas, ale nic nie było, przypomniałem sobie tylko, że tramwaje w Melbourne sa takie same jak w moim rodzinnym mieście, wzruszające.



O i na Federation Square zrobili znowu jakiś mały happening i powyrastały jednak choinki ;-))


A te wieżowce to ostatnie w centrum bo zaraz za nimi zaczyna się nasza wioskowa zabudowa jedno-kondygnacyjna.



Ktoś tam kiedyś zaplanował to miasto w ten sposób i tak to się kula nadal. Choć widać nadciągające zmiany i "europeizowanie" się AU.  Osobiście jednak bardzo lubię tą wioskowatość, no trudno jakoś to przeżyję ;-)).
Tutaj widać odświeżona "wiktoriańską" kamienicę i bardziej elegancki uliczny ogródek.


Kultura kawy i jedzenia na zewnątrz jest w Melbourne bardzo silna i kafejek jest całe zatrzęsienie. Wydałem ostatnio zarobione na waszych klikach dochodach z reklam na kawę w takiej właśnie nowej kafejce. Nazywa się  Rupert & the Fig i jest prowadzona przez czwórkę młodych ludzi nastawionych na dostarczenie zdrowej i smacznej żywności z wykorzystaniem lokalnych dostawców. I tak mleko do kawy kupują z biodynamicznej hodowli krów, gdzie dojenie odbywa się tylko w pozycji głowa krowy na północ, żyć na południe aby fale magnetyczne nie były zakłócone i mleko było najwyższej jakości. ;-). Kawa jest miksem arabiki z Kolumbii i Brazylii (co daje słodkawy posmak) itd. Wystrój kafejki jest nowoczesny i "ekologiczny":


Miłośniczy jarzeniówek będą rozczarowani, ale co tam ;-)). Żarełko było bardzo smaczne, a skusiłem się na aktualny trendy danie zwane slider, czyli takie małe jakby hamburgery, jednak ich smak jest zestawem naturalnych produktów i bułeczka była po prostu prawie jak w Polsce ;-)). Smaczna i pachnąca i lekko chrupiąca. Całość po prostu wsuwa się bardzo szybko bo jest przepyszne.

 
No to tyle zaległości, teraz podsumowanie roku:

1, Rok się rozpoczął
2. Rok trwa
3. Rok się niedługo zakończy ;-))

Niezbyt wyszukane nie, ale ten rok tak szybko dla nas przeminął, niby nic się nie działo, zachorowałem, sprzedaliśmy firmę, żona skończyła jakąś tam szkołę, syn zakończył podstawówkę, wystąpiliśmy o obywatelstwo tego kraju, a ja sobie choruje i bloguje ;-)). Ot samo życie, trochę radości dostarczyły mi małe pyskówki w komentarzach, marudzenie itd. 

Czas płynie niebłaganie i walczyć z tym się nie da, tak samo jak z danym krajem i jego zaletami i wadami to po prostu strata czasu, jak śpiewał Młynarski trzeba robić swoje ;-). 
W ogóle im dalej od Polski jestem tym mam większe wrażenie mądrości polskich przysłów i jeszcze większe wrażenie, że nikt z tego tak naprawdę nie korzysta.

Tak jak nie korzystają ludzie z doświadczeń mojej emigracji i moich przestróg, że teraz na studencką to strach przyjeżdżać, no ale jest takie przysłowie mądry Polak po szkodzie ;-)). Jest też duma, jemu się udało to dlaczego nam ma się nie udać, cóż mogę powiedzieć powodzenia.
Na zakończenie jako nieznośny optymista i człowiek szerokim wachlarzem doświadczeń powiem, że lepiej spróbować i żałować, niż nie spróbować i żałować, że się nie spróbowało.  Tylko czy warto?
My jesteśmy bardzo zadowoleni, ale to my, każdy jest inny.
Ja miałem ostatnio znowu ten dylemat czy warto brać jakiś lek, który nie leczy tylko może zatrzymuje chorobę, czy nie. Jak kogoś interesuje co zrobiłem jest zakładka o chorobie do poczytania.

Na zakończenie tego roku życzę wszystkim spokojnych i bezpiecznych Świąt Bożego Narodzenia i udanego Nowego Roku.  Następny wpis w styczniu jak wrócimy z wakacji. Do miłego.







Komentarze

  1. Marcinku! Tobie też życzę wszystkiego dobrego, zdrowia, zdrowia, zdrowia , szczęścia i kasy / bo jak mówiła MM nic tak nie uszczęśliwia jak zakupy!/. Wszystkiego dobrego w tej Twojej Australii . Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Serdeczne pozdrowienia dla rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie mjest moja ale planuje ja kupic w przyszlym roku ;-)) Dzieki i Tobie tego samego co Ty mi zyczysz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co racja to racja, najlepiej opuscic ten kraj na okres x-mas bo to tutaj silly season, po ulicach chodzic sie nie daje,chmary jakichs dziwnych ludzi chca nas stratowac albo wlaza prosto pod nogi chcac byc stratowanym. Ogolne wariactwo ogarnelo aussie-ch, kupuja co popadnie wydajac ocean pieniedzy otrzymanych z zasilkow od centerlink. Pozniej znowu beda plakac ze tacy biedni, a wszystko drozeje.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest centrelink tak btw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowych, radosnych i rodzinnych Swiat!
    Jolanta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty