Mój urząd gminny

Odbywały się ostatnio u nas wyboru do urzędów gminnych (czyli najniższego szczebla władzy). Obserwowałem z radością zmagania przyszłych urzędników a być może i kiedyś posłów. Jakie sery opowiadali to poezja, no ale ludziska słuchali. Na szczęście nie wszyscy tylko słodzili, byli też tacy co proponowali zabrać się za robotę i poprawić to i owo w funkcjonowaniu gminy.  Kandydaci dosłownie rośli w ogródkach (zdjęcie z samochodu ale ta niebieska tablica to jest kandydat):


Nie wolno przywiązywać się do drzewa albo słupa,  ogródki przy głównych drogach lokalnych cieszyły się dużym powodzeniem ;-). Frekwencja była 68%, zobaczymy kogo wybrali.

A czym zajmuje się ten urząd? Można to podzielić na trzy płaszczyzny:
1. Zarządzanie nieruchomościami w gminie (pozwolenia na budowy,  drogi i chodniki, parki itd, oraz najważniejsze czyli podatki lokalne czyli to co urząd lubi robić najbardziej, jednakże o dziwo te podatki idą na konkretne cele oraz lokalne prawa i obowiązki obywateli).
Najprostszym przykładem ich działalności jest wywóz śmieci, tu widać jak w dzień wywozu w danej dzielnicy wygląda ulica. Każdy ładnie wyjeżdża swoimi koszami (śmieci, recykling, odpadki zielone). I wystawia je tuż przy krawężniku. 


Przyjeżdża zrobotyzowana śmieciarka i je opóźnia. Obsługuje ją tylko jeden kierowca.  Ma ona ramię z chwytakiem które podnosi kosz i wysypuje jego zawartość do brzucha śmieciarki. Raz na miesiąc jeżdzi też taki samochód szczotka co czyści ulice. Powoduje to wrażenie nieprzyzwoitej czystości.


Panuje duży nacisk aby jak najwięcej było odpadów do ponownego przerobu i muszę powiedzieć, że to prawda jak się wszystkie butelki , kartoniki i papiery zbiera to kosz do przerobu jest pełny a kosz ze śmieciami prawie pusty. Kosze śmieciowe są zabierane co tydzień a recykling i zielone odpadki co dwa tygodnie zamiennie. Zielone odpadki idą na kompost. Sprawa kompostu jest bardzo ważna ale to inna para kaloszy.
Urząd dba o parki i znajdujące się w nich place zabaw i oczywiście bbq ;-)).
 
Perfekcyjnie zadbane ścieżki w parku.

Ostatnio postawili po drugiej zautomatyzowanej toalecie w każdym parku bo ponoć jedna to za mało było. Toaleta wykonana jest ze stali kwasoodpornej (w całości łącznie z muszla klozetową i lustrem). Jakby jakiś nerwowy emigrant zechciał się na niej wyżyć ;-)). Ma też wrzutkę na igły po zażyciu narkotyku lub innej insuliny ;-)).
Co do lokalnego prawa to ustalają sobie np. godziny ciszy nocnej albo kar za lokalne wandalizmy. Z ciekawostek mają taką komórkę, która zajmuje się rozwiązywaniem sporów sąsiedzkich. Jak np. sąsiad słucha za głośno muzyki albo przeklina w ogródku to można do nich zadzwonić i przysyłają do złego sąsiada przeszkolonego pracownika do oduczenia go "złych" nawyków. Nie wiem jak to działa ale brzmi zachęcająco ;-))
 2. Kolejną płaszczyzna jest budowanie wspólnoty, czyli przedszkola, opieka nad osobami starszymi, pomoc osobom niepełnosprawnym,  centra spotkań dla młodzieży,  sprawy zwierząt i taki a'la sanepid czyli udzielanie zezwoleń na działalność handlową i gastronomiczną). Przykładem działań dla młodzieży jest program rozwoju talentów muzycznych (mają własne studio nagrań), dla niepełnosprawnych i starszych to np. pomoc w porządkach domowych, czy przywiezienie książki z biblioteki (dodam, że usługi są opłacana z podatków czyli "darmowa"). Z innych jeszcze to np. zatrudniają osoby które stoją na przejściach dla pieszych w czasie dostaw i odbiorów dzieci ze szkoły. To takie dwie godziny dziennie, ale dla starszych osób na emeryturze to niezła forma dorobienia i bycia potrzebnym. Ostatnio stawka była 26.5AUD/h, to całkiem nieźle.

3.  Organizuje wydarzenia lokalne jak festyny w parkach, śpiewnie kolęd w okresie Bożego Narodzenia (tak tak ostatnio było prawie 5000 ludzi w parku wieczorem, była naprawdę fajna atmosfera, śniegu tylko brakowało ;-)), galerie i konkursy dla wszystkich. Prowadzi biblioteki i oferuje sale do wynajęcia. Dużą działka jest wspieranie lokalnego biznesu poprzez programy wsparcia, seminaria, budowanie zrzeszeń przedsiębiorców (ale nie związki zawodowe hehe). Można do nich pójść i się dowiedzieć o demografii danej dzielnicy, dochodach itd, czyli ważne info dla młodego przedsiębiorcy. Wydają także zaświadczenie o uzyskaniu obywatelstwa australijskiego.


Ostatnio nasz urząd poprzez jakiś grant i własne środki wybudował nam centrum pływacko-sportowe, jakiś skromy obiekt o długości 300m z basenami, rurami, olbrzymią sala gimnastyczną, boiskami, sklepami, małym przedszkolem (aby mama mogła popływać i uwolnić się od dzieciora na chwilę). Jeszcze tam nie byłem bo za bardzo nowe i może farba jeszcze nie wyschła ;-)).


                                                                               Zdjęcie z oficjalniej strony GESAC
Ostatni miałem kontakt z urzędem taki, że wyrobić chciałem sobie plakietkę osoba niepełnosprawna na samochód, wypełniłem formularza, lekarz potwierdziła, zaniosłem do urzędu i pomyślałem teraz sobie poczekam. Nazajutrz zadzwonił miły pan urzędnik, sprawdził moje dane (bo ja strasznie bazgrzę, no cóż długopis złamał mi charakter na całe życie ;-) i nazajutrz w skrzynce pocztowej znalazłem tęże plakietkę. Myślę, że można to jeszcze usprawnić przez wypełnienie formularza w internecie no ale do tego też dojdą. Ale pozwolenie na budowę to już nie takie proste jest hehe.


Komentarze

  1. Glosowanie bylo osobiscie?Bo u nas(na pd-wsch Melbourne) glosowalismy za posrednictwem poczty.Przyslali ballot paper i wypelniony trzeba bylo odeslac w zalaczonej kopercie.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas to byly cale bbq przy lokalach wyborczych, ale mozna bylo tez poczta. Sadzac po ilosci ludzi na tych "festynach" to duza czesc wybrala sie osobiscie a i kawiarnie potem pekaly w szwach tez. Ot co gmina to obyczaj inny ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej bez przesady, w całym stanie zasady są takie same. Głosowanie pocztą jest możliwe, ale to tylko jedna z opcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ,to nie byla jedna z opcji. Tym razem wszyscy w naszej gminie glosowali poczta. Nawet w News na ten temat mowili, ze niektore counsils tym razem glosuja tylko poczta.

      Usuń
    2. Najpierw poczta a po 2040 juz tylko internet ;-).

      Usuń
    3. Dla mnie to wszystko jedno, nawet wole osobiscie glosowac bo mieszkam naprzeciwko szkoly gdzie zawsze jest punkt wyborczy, a zeby poczta wyslac, musialam skrzynki szukac.Internetowo bedzie super.

      Usuń
  4. To pewnie wisi na mnie kara za nie pojscie na wybory. Na jakies wybory 2 razy chodzilem w 2010. W Australii nie ma meldunku ale jak sie wyjezdza za granice to trzeba sie "wymeldowac" w AEC. Mimo rozbudowanego systemu komputerowego jaki ma Immi, pisanego a jakze, przez "najlepszych" informatykow bo australijskich to AEC i tak nie wie ze obywatel fizycznie nie byl w Oz tylko za granica. Pewnie jestem na jakiejs czarnej liscie za public debts.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Konrad Ty tu juz masz przej... ;-)). I pewnei vice versa ;-0)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy byly te wybory? Juz zajrzalem na strone AEC i tam jak to popatrzylem na taka okolicznosc, swietym australijskim zwyczajem "trzeba wypelnic papierek"

    Kara to chyba jest 60$ za nie pojscie na wybory

    A vice versa tego przeje.... To sa w internecie takie symulatory zrzucania bomb atomowych na chyba dowolne miejsce na swiecie, szkoda tylko ze max 2 Mt. Jak myslisz na jakich to miastach probowalem zrzucic po 2 Mt i patrzec ile miasta wyparuje?

    OdpowiedzUsuń
  7. No niech zgadne? Melbourne i Canberra ? :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak sobie siedzialem na australijskim bezrobociu czekajac na rozliczne australijskie papierki/licencje( co mi jeden certyfikat wyslali pod calkiem inny adres mimo, ze na formularzu w 3 miejscach podalem moj domowy..ot australijskie umiejetnosci star performers of the year - Hills Training Institute in Sydney ), no to z nudow zaczelem "gry wojenne", Canberra mi nie podpadla, mimo ze tam sie wylegaja rozne australijskie pomysly. Proby symulatorow bomb atomowych zaczely sie od Melbourne i Sydney.

    Ze 20 lat temu mialem taki przedmiot w technikum - Przysposobienie Obronne, nauczyciel opowiadal ze bomba atomowa to jednak dosc drogie urzadzenie i na Polske nie specjalnie oplaci sie zrzucic, musi takie urzadzenie narobic odpowiednich szkod zeby bylo warte swojej ceny, ale klasa jednomyslnie doszla ze na nasza szkole jednak "oplaca sie" taka bombe zrzucic, no i jakby komus zdarzylo sie wejsc w posiadanie pewnej slawnej walizki z przyciskami nalezacej do prezydenta USA albo Rosji, no to pewne przyciski bylyby nacisniete i pewne koordynaty podane :)))

    PS.Kiedy byly te wybory????

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba juz ze dwa tygodnie temu, to byly lokalne wybory a jako zagorzaly przeciwnuk au powinienes miec zakaz glosowania ;-)). Tak na marginesie powtorze jedno pytanie jak ci si eudalo zalatwic AU paszport jak tu byles 3.5 roku, jakiej dziury w prawie skorzystałeś ? Bo teraz trzeba byc na jakijkolwiek wizie 4 lata w tym 1 rok jako PR.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehh.... Eskimosie w tej "cieplej" tropikalnej Australi
    Najnormalniej mi sie udalo zalatwic... bez szukania dziury w prawie..co juz raz wyjasnilem na forum melbournepl...byl przepis o dwuletnim czekaniu na obywatelstwo??? Byl. A potem wszedl przepis o czteroletnim czekaniu na obywatelstwo

    A przeciwnikiem AU nie jestem tylko sciemy ze AU to taki najlepszy kraj do zycia i pracy tam rzekomo pelno

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm czyzby zazdrosc ;-))), zimno sie w UK zrobilo ? Dlatego pisalem Ci zacznij myslec o daczy na Majorce (uwielbiam jej klimat tylko nie gory bo zapalenie pluc jak u Chopin murowane) ;-))). Nie denerwuj sie Konrad, enjoy your jurney.

    Przepis sie zmienil no tak.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty