Rozwiazanie konkursu książkowego.

Zgodnie z umową przyjmowałem wszystkie eseje do 30.06.2012. Czytaliśmy je na bieżąco bo na szczęście nie zasypaliście mnie ilością, a po pierwszej fali miałem lekkiego stracha. Powiem krótko, wszyscy co przysłali, napisali pięknie, klikali dobrze. A więc cała praca została zrobiona i ja musiałem podjąć decyzję (a to jest to co lubię robić hehe). 
Ale przed ogłoszeniem zwycięzcy, trochę podsumowania. Strategie w pracach były różne, jedni wyciskali ze mnie łzy, inni próbowali lekko na wesoło, jeszcze inni próbowali mnie "straszyć", że jak nie oni to dostaną to kompot. Poziom angielskiego w narodzie z MS jest wysoki, co przeczy temu, że choroba ta ogranicza funkcje myślowe, no najwyżej, człowiek posika się ze śmiechu ;-)).
Muszę powiedzieć, że ja sam po 5 latach w kraju anglojęzycznym, nie umiem ułożyć tak pięknych zdań jak niektórzy z was (wstyd nie, ale ja zawsze wyjątkowo tępy byłem z nauki jeżyków i z muzyki, co ma jedno do drugiego? Ano aby się języka nauczyć, trzeba mieć dobry słuch). 
Cieszę się, że w ogóle było jakieś zainteresowanie, wzbudzone emocje itd. o to chodzi. Po to jest ten blog, aby nie poddawać się, być aktywnym i pokazywać możliwe drogi rozwoju (nie choroby bynajmniej).

Teraz uwaga uwaga, podniosła chwila bo oto do kogo pojedzie książka ......................................

A zapomniałem dodać, że bardzo dużo informacji o tej diecie i programie jest na stronie która podaje w zakładce o chorobie, więc dla tych co nie mają dostępu do książki strona jest równie dobra.
Sprawa ważna, robiąc dalej poszukiwania na temat tego co może pomoc, wydaje mi się, że idea tzw. diety dr. Kwasniewskiego (żywienie optymalne) ma też duży sens, co prawda wyklucza się w sprawie jajek i mleka ale nie tak do końca jak się dobrze poczyta oba modele. Podsumowując należy jeść, białko, tłuszcze i warzywka a ograniczyć do minimum węglowodany (głównie cukier).


Zwycięzcą mojego konkursu została sympatyczna Pani Monika (nie wiem czy w czerwonym sweterku ;-). Dlaczego? A dlaczego nie, hehe. A poważnie napisane było, szybko, sprawnie, poprawnie. Ponieważ była tylko  jedna taka osoba to proszę ją o emaila z adresem i hymnem na moją cześć (żartuję oczywiście). Kurcze trochę, mnie nudzi dopisywanie, że żart czy cynizm, ale ludziska nie chwytają jak się wielokrotnie przekonałem (i nie tylko ja). Co świadczy o braku zdrowego poczucia humoru, który wynika ze zdrowej diety, czyli dużo oleju a mało ciastek ;-)). Jest takie przysłowie że mądry człowiek ma dużo oleju w głowie, nie jest to tylko przysłowie. Co bardzo dobrze opisuje w swojej książce dr. Kwaśniewski "Dieta optymalna", warto przeczytać bo to jest nie tylko książka o diecie.


A i na zakończenie kwiatek dla zwyciężczyni konkursu. Melbourne to dziwne miejsce, zima 10C na dworze, deszcz i wiatr a tu bach storczyki kwitną na potęgę. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wysiłek i bądźcie zdrowi.

Storczyk na naszym  tarasie wejściowym.

Komentarze

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty