Nic mi dzisiaj nie potrzeba oprócz błekitnego nieba

Weekend był po prostu obłędnie ładny, ciepełko zawitało znowu i w związku z tym postanowiłem zabrać rodzinę za miasto (uuhh jakbyśmy w mieście mieszkali). Wybraliśmy się 70km w dół półwyspu do ogrodów labiryntów. Kiedyś już to opisywałem ale teraz pojechaliśmy do innych zwanych Ashcomb Maze. Ponoć najstarszy w okolicy. 

Trudno to opisać z góry wygląda to jak labirynt zrobiony z roślin:

Ściany są dosyć wysokie około 3m. Dzieciaki biegają po tym do utraty tchu bo nie jest tak wcale łatwo się z niego wydostać. Są tam jeszcze inne labirynty, różany, lawendowy, drzewny. Fajna sprawa, zwłaszcza jak jest ładna pogoda.
Potem skoczyliśmy ze znajomymi do miejscowości Sommers gdzie zrobiliśmy małe BBQ w jednym z parków w Wiktorii. Wejście za darmo, czyste bbq, czyste toalety z papierem toaletowym, piękny park. Z racji kłopotów zwracam uwagę na udostępnianie dla niepełnosprawnych i jestem pod wrażeniem, miejsca parkingowe, toaleta, rampy dla wózków, wszędzie.
Przynajmniej widać na co idą podatki jakie trzeba płacić. Trochę byłem tym zmęczony ale jak na chorego to nieźle dałem czadu ;-). 

Parę fotek:


 Jesienne kwiaty, wstyd powiedzieć ale nie wiem jak się nazywają ;-) Lewy górny róg to pole lawendy a dalej to ...
 
A to zabudowa w parku:



Dom otwarty do zwiedzania, z oczywiście chlubnym wiktoriańskim umeblowaniem :


No i na końcu pożeranie prowiantu ;-)

 
 Warto się trochę wyluzować, a zwłaszcza gdy błękit nieba pełny.

Komentarze

  1. Jesli chodzi o kwiaty, to gorny prawy i dolny lewy to hortensje, a dolny prawy to dalia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czlowiek się uczy przez cale życie ;-). Dzieki za wyjaśnienie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.

Popularne posty