Jeszcze inna droga do PR
Zaczął się wielki tennis i przez dwa tygodnie mam rozrywkę bo bardzo lobię ten sport. Zaczęło się Australia Open, pierwszy z wielkich szlemów. Ale nie o tym będę pisał. Natchnęło mnie do napisania swojsko brzmiące imię Carolina Woźniacki, ale nie barwy Polski niestety. Pogrzebałem w necie i doszukałem się jeszcze jednej drogi do zostania obywatelem AU. Jaka to droga?
Ano trzeba zostać bardzo dobrym graczem w tenisa (zająć jakieś miejsce w okolicach pierwszej 100-tki na świecie), napisać podanie do aktualnego premiera AU i ... proszę bardzo, już się ma PR i obywatelstwo od razu aby reprezentować AU na arenie międzynarodowej ;-)).
Tak robi sporo dobrych graczy a ostatnim przykładem jest pani o typowym anglosaskim nazwisku ;-) Anastasia Radionova. Gra dosyć dobrze, przyjechała niby na operacje i proszę kraj jej się spodobał.
Kraje nastawione na emigracje jak AU, są jak piękne kurtyzany, wielu o nich marzy, niewielu ma odwagę się z nimi przespać, ale jeszcze mniej po tej upojnej nocy ma siłę przetrwać prawdziwą rzeczywistość tego kraju.
Na zakończnie mały żarcik:
Chyba znowu obrażę parę osób ;-) Liczę na ich poczucie humoru jednak.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.