No i zaczynam
To ja .... eskimos. Mam 42 lat, żonę i dwójkę dzieci. Żyliśmy dobrze w
Polsce i ..... wyjechaliśmy do Australii po inne doznania. Dlaczego ?
Bo warto coś w życiu robić innego niż nakazuje to nasza matryca. To jest
jak ponowny poród i daje dużego kopa. O czasem boli ale co Cie nie
zabije to Cie wzmocni, ktoś to powiedział i chyba miał rację.
Nasze miasto to Melbourne, wylądowaliśmy o 6.30 am. 22 marca 2007 roku, po 32 godzinach spędzonych w samolotach i na lotniskach. Pogoda była ohydna, czarne chmury, deszcz i hinduski taksówkarz z którym nie mogliśmy się dogadać, a potem zwyczajnie na deszcz wyrzucił nas przed naszym pierwszym lokum czyli pokojem z kuchnią wynajętym na trzy tygodnie.
I zaczęła się jazda bez trzymanki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bądź człowiekiem i pisz co ci na sercu leży. Nie klnij, dyskryminuj i po prostu nie bądź człowiekiem.